25 wrz 2016

Wykopki


Papierologia załatwiona, geodeta wytyczył budynek na działce. A tak swoją drogą, to ciekawa nomenklatura w nazewnictwie – kilka kołków wbitych w ziemię, do nich przybite deski i nazywają to ławicą – brzmi dumnie. Najważniejsze, że można już łopatę wbić w ziemię. Zacząłem oczywiście od korytowania – czyli zebrania humusu - czarnej, żyznej ziemi, z powierzchni, na której ma stanąć dom. Przyda się na wyrównanie działki, tam gdzie ma być posiana trawa. Szkoda by było, na tak dobrej warstwie ziemi postawić dom. Następnie mini-koparka poczęła swe wygibasy, grucha zalała i ot po sprawie. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz